sobota, 18 maj 2024 08:22

Dramatyczny napad na pocztę we Wrocławiu

Napad na pocztę we Wrocławiu Napad na pocztę we Wrocławiu fot: pixabay

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 10 maja w Urzędzie Pocztowym we Wrocławiu, gdzie zamaskowany mężczyzna, uzbrojony w paralizator, dokonał napadu. Napastnik, po obezwładnieniu dwóch pracownic, zrabował pieniądze i uciekł, stawiając opór pracownikowi ochrony.

Czego się dowiesz:

  • Jakie wydarzenie miało miejsce 10 maja w Urzędzie Pocztowym we Wrocławiu?
  • Jakiego narzędzia użył sprawca podczas napadu na pocztę?
  • Jak zareagowała policja na zgłoszenie napadu?
  • Jakie są prawne konsekwencje dla zatrzymanego sprawcy?
  • Jakie przedmioty znaleziono przy zatrzymanym mężczyźnie?

Brutalny atak i kradzież

Sprawca napadu, przygotowany i zdecydowany, wtargnął do poczty około godziny południowej. Po wejściu, natychmiast użył paralizatora, by obezwładnić dwie pracownice, które w tamtym czasie obsługiwały klientów. Gdy kobiety leżały na podłodze, niezdolne do ruchu, złodziej szybko skierował się do kasy, skąd zabrał wszystkie dostępne pieniądze. W trakcie ucieczki, napotkany pracownik ochrony próbował zainterweniować, lecz został uderzony łańcuchem.

Skuteczna interwencja policji

Tuż po napadzie, dzięki szybkiemu zgłoszeniu przez pracowników poczty, na miejsce przybyli policjanci. Komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu poinformował o natychmiastowym uruchomieniu procedury zatrzymania sprawcy. Policjanci, wykorzystując informacje od świadków i monitoring miejski, zorganizowali zasadzkę. W ciągu kilku godzin od napadu, 33-letni mężczyzna został zatrzymany w jednym z wrocławskich mieszkań. Przy nim znaleziono paralizator oraz inne przedmioty użyte podczas przestępstwa

"Zamaskowany sprawca wtargnął do placówki i przy użyciu paralizatora doprowadził do stanu bezbronności dwie pracownice, a następnie z kasetki zabrał pieniądze i uciekł. Bezpośrednio po zdarzeniu w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionych rzeczy usiłował jeszcze uderzyć łańcuchem pracownika ochrony." - Komisarz Wojciech Jabłoński, Komenda Miejska Policji we Wrocławiu.

Sądowa perspektywa i konsekwencje

Po zatrzymaniu, podejrzany został przewieziony do aresztu śledczego, gdzie decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Mężczyźnie, znanemu już wcześniej organom ścigania, grozi teraz do 20 lat pozbawienia wolności za napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia i kradzież. Wydarzenie to podkreśla ważność szybkiego i zdecydowanego reagowania policji w przypadku przestępstw, zapewniając bezpieczeństwo mieszkańcom Wrocławia.

źódło: tvn24.pl